poniedziałek, 4 września 2017

Dopiero co wypieczone

Jak wena to wena. 
Przyznaję, podpatrzyłam i zapragnęłam zrobić pidobne. Tak, podobne, bo takich samych nie jestem w stanie zrobić. 
Jest coś bowiem w twórczości takiego, co sprawia, że zawsze dodajemy coś od siebie, co sprawia, że każda praca jest inna, indywidualna.
Moje anioły i bezskrzydłe laleczki czekają cierpliwie na barwy życia. ..









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz