Postanowiłam zrobic anioła, oczywiście w wersji oszczędnoścowej w ramach prób i błędów. Twarz ulepiłam sama z masy solnej. Nie jest idealna, ale czego można wymagac po pierwszym lepieniu. Podpatrzone na internecie - stelaż ciała na druciku a potem materiał namoczony w wikolu. Efekt? cóż, oceńcie sami. Poneważ materiał nie był pierwszej klasy, i kolorystycznie jakiś taki nieokreślony ni to krem i brudny bały, zostanie pomalowany, ale dopiero po ostatecznym wyschnięciu i oczywiście nabraniu koncepcji przeze mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz